Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Przyjemne powroty

Trawa uginała się pod stopami. Tumany szarych chmur pokrywały niebo. Otworzył bramkę. Wśród gęstego ogrodu, pełnego wielobarwnych kwiatów, kryła się wydeptana ścieżka. Szedł nią bardzo powoli. Zbierał myśli. Zastanawiał się co zrobić w tej trudnej i niezrozumiałej do końca dla niego sytuacji. Przystanął. Odwrócił się. Coś musnęło go po nodze. Uśmiechnął się lekko. Szelest. Stuk. Gałązki wysokich krzewów zruszyły się nagle. Postanowił ruszyć w kierunku tych osobliwych dźwięków. Skręcił w głąb ogrodu. Powoli stawały się to raz mocniejsze, nagłe, to ciche i dające wrażenie, że jakiś dziki zwierz czai się w gąszczu. Zaciekawiony, kroczył dalej. Czerwone plamy przeplatały się z jaskrawo zieloną barwą. Mieniły jak rubiny porozrzucane, niezdarnie ludzką ręką. Wziął głęboki oddech. Uniósł głowę do góry. Promienie słońca układały się promieniście na koronach drzew. Migotał jak poruszana delikatnymi podmuchami woda Bystrzycy, ukrytą wśród drzew. Pragnął tam wrócić. Wiązał z tym miejsc